Warszawa : restauracje | bary mleczne | kawiarnie |puby | cukiernie


niedziela, 15 czerwca 2014

Handel głową Rostowskiego i inne polityczne rozmowy w Sowa i Przyjaciele

Share this Post Email This Share to Facebook Share to Twitter Share on Google Plus Share on Tumblr
W poniedziałkowym numerze "Wprost" ukaże się publikacja o kompromitujących rozmowach polityków związanych z PO w restauracji „Sowa i Przyjaciele” na warszawskim Mokotowie
  • Minister Bartłomiej Sienkiewicz wygłasza. Twierdzi, że "państwo polskie istnieje teoretycznie, praktycznie nie istnieje".
  • Sienkiewicz zastanawia się, czy nie dałoby się sfinansować deficytu budżetowego przez NBP. Inaczej sytuacja finansowa kraju doprowadzi do przejęcia władzy przez PiS, co grozi - według rozmówców - "ucieczką inwestorów" i pojawieniem się "paru innych kłopocików, ale to już takich wewnątrzpolskich".
  • Belka się zgadza na taki scenariusz, ale pod warunkiem, że Rostowski straci stanowisko.
Właściciel restauracji "Sowa & Przyjaciele" opublikował w sobotę wieczorem oświadczenie. Robert Sowa zapowiada w nim podjęcie kroków prawnych w celu ochrony klientów i dobrego imienia restauracji oraz wyjaśnienia okoliczności tych wydarzeń.

Nie możemy odpowiadać za żadne nielegalne i podejmowane bez naszej wiedzy działania nieznanych nam osób lub instytucji, których efektem są publikacje prasowe tygodnika "Wprost". Nie zajmujemy i nigdy nie będziemy zajmować się zajmować polityką, tylko serwowaniem potraw w najlepszym wydaniu - czytamy w oświadczeniu.

Restauracja odcina się także od osób, które rejestrowały rozmowy.

*** O nagraniach ***

Najważniejsi politycy w kraju zostali nagrani podczas rozmów, w których ustalają różne kwestie związane z działaniem ich instytucji. Marek Belka, prezes NBP ma domagać się od ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza dymisji Jacka Rostowskiego w zamian za wsparcie dla budżetu. Sławomir Nowak opowiada z kolei o problemach z kontrolami służb skarbowych. Minister odpowiedzialny za te służby zapewnia, że to zablokował.

Sławomir Nowak, Marek Belka i Bartłomiej Sienkiewicz zostali nagrani w Sowa i Przyjaciele

Sienkiewicz załatwia polityczny deal z Belką. Chce, aby NBP pomógł w finansowaniu deficytu budżetowego i tym samym pomógł Platformie w trudnych wyborczych latach. Belka w zamian za to żąda głowy ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego i nowelizacji ustawy o banku centralnym.  

Kilka miesięcy później obie rzeczy się dokonują. Rostowski traci stanowisko podczas listopadowej rekonstrukcji rządu, ministrem zostaje, jak chciał Belka, „techniczny i niepolityczny” Mateusz Szczurek. Co więcej, 28 maja tego roku do Rady Ministrów wpływa projekt założeń nowelizacji o NBP z zapisami, o których panowie mówią w rozmowie. Sienkiewicz w trakcie spotkania wypowiada wiele kontrowersyjnych opinii. Twierdzi na przykład, że „państwo polskie istnieje teoretycznie, praktycznie nie istnieje”. Jeden z głównych pomysłów rządowych, czyli Polskie Inwestycje Rozwojowe określa mianem „ch…, dupa i kamieni kupa. Tego nie ma”. Twierdzi też, że Polacy mają w du… Orliki i autostrady, którymi bez przerwy chwali się Platforma. Belka z kolei wspomina, że na kilka miesięcy przed wybuchem afery z piramidą Amber Gold ostrzegał o tej sprawie premiera Donalda Tuska. 

Druga taśma została nagrana cztery miesiące temu. Sławomir Nowak spotkał się wówczas z Andrzejem Parafianowiczem, byłym wiceministrem finansów i byłym szefem Głównego Inspektoratu Informacji Finansowej. W spotkaniu brał też udział były dowódca GROM Dariusz Zawadka. Nowak był przerażony kontrolą, która sprawdza finanse jego żony. Szuka pomocy. 

- Chcą ją trzepać. Cały 2012 rok. Chcą najpierw wziąć rachunek bankowy. Mam nadzieję, że to dotyczy tylko jej działalności, a nie będą chcieli crossować tego z moimi rachunkami – mówi były minister transportu. Parafianowicz stwierdza, że o wszystkim wie i rzuca: - Zablokowałem to.  

***
 Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz ustala z Markiem Belką, prezesem NBP, polityczny deal dotyczący finansowania budżetu z zysków NBP. W zamian domaga się zdymisjonowania ówczesnego (nagranie jest z lipca 2013 roku) ministra finansów Jacka Rostowskiego i nowej ustawy o banku centralnym – wynika z nagrań, których treść publikuje w najnowszym wydaniu tygodnik „Wprost”.

A mogę zadać inne pytanie znacznie trudniejsze?  - pyta Sienkiewicz. I przedstawia Markowi Belce hipotetyczną sytuacje w jakiej może znaleźć się rząd na osiem miesięcy przed wyborami do Sejmu. Sytuacja jest trudna. PiS ma 43 proc. poparcia. W budżecie państwa brakuje pieniędzy, opóźniają się wpływy do kasy państwa, cięcia są niewystarczające. Rząd ma jednak świadomość, że sytuacja nie jest beznadziejna, bo w dłuższej perspektywie będzie lepiej. Ale w tej sytuacji wybory wygra PiS. A to oznacza katastrofę – z Polski wycofują się zagraniczni inwestorzy, pogarsza się sytuacja finansowa.
Sienkiewicz sonduje Belkę, czy w takiej sytuacji: nic nie robić, czy podjąć działania specjalne, o których rozmawiali wcześniej – czyli między innymi finansowanie deficytu przez NBP. Cel jest oczywisty, nie dopuścić w ten sposób do zwycięstwa PiS.

Sienkiewicz nie ma wątpliwości, że takiej operacji specjalnej nie da się przeprowadzić z ministrem finansów Jackiem Rostowskim – bo powie „w życiu”!

Marek Belka nie widzi problemu. Mówi: dobrze. I zaczyna wymieniać swoje warunki: moim warunkiem excuse mea jest dymisja ministra finansów. I proponuje dalej: A wtedy trzeba powołać technicznego niepolitycznego ministra finansów, który znajdzie w banku centralnym pełne wsparcie. W tym momencie, na kilka miesięcy przed rekonstrukcja rządu, przesądził się los urzędującego jeszcze wtedy ministra finansów.            

STENOGRAM :  fragment rozmowy szefa NBP Marka Belki, ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza oraz szefa gabinetu Belki - Sławomira Cytryckiego.
  • BS: A mogę zadać inne pytanie, znacznie trudniejsze? 
  • MB: Proszę bardzo. 
  • BS: Mamy deficyt budżetowy, ryzyko przekroczenia progu, 43 proc. w CBOS dla PiS i osiem miesięcy do wyborów... 
  • MB: ...bardzo mi się podoba takie postawienie sprawy. Jeszcze raz. 
  • BS: Dobra. Warunki wyjściowe do ... 
  • MB: Mhm... 
  • BS: Mamy dupę pogłębiającą się na poziomie budżetu państwa. Ok od karuzeli z kryzysu dzieje się to na tyle wolno, wszystko, wszystko działa, tylko problem polega na tym, że wpływy są opóźnione, wiemy, że jest buch, mniej pieniędzy niż tam nie wiem w 2015 pod koniec, ale na razie nie bucha, są sygnały, że idzie ku lepszemu, brakuje pieniędzy w budżecie, cięcia są niewystarczające. I mamy osiem miesięcy do wyborów, jak zmniejszymy ten okres, to ten warunek jest bez znaczenia wtedy, i PiS ma 43 proc. w sondażu CBOS. Czyli idziemy w taki wariant, nie czarujmy się, że idziemy w taki wariant, że tylko i wyłączne ekonomika decyduje o ocenie stabilności kraju... 
  • MB: ...czyli wszystko jest, niby jest jeszcze do utrzymania tylko, że...
  • BS: Tylko wiemy, że to się skończy katastrofą, ponieważ zwyciestwo PiS-u oznacza ucieczkę inwestorów, pogorszenie się warunków finansowych...
  • MB:... no i... 
  • BS: .... i parę innych kłopocików, ale to już takich wewnątrzpolskich. I to jest dokładnie taka sytuacja, w której trzeba podjąć decyzję, co my robimy z tym? Czy jest to moment na uruchomienie tego rodzaju rozwiązania, czy nie? Bo ja mam takie poczucie, że to jest wariant ok., ale on nie jest kompletnie hipotetyczny... W związku z tym albo idziemy wariantem czysto finansowym i wtedy nie ma żadnego powodu, żeby uruchamiać tego typu rodzaju mechanizmy, albo jednak rozumiemy, że między polityką, a stabilnością finansową państwa jest pewien związek, który w ostatnich latach w szczególnie mocno ujawnił w Europie. 
  • MB: Dobrze. Podoba mi się ten sposób stawiania sprawy. Bo on dotyczy Polski, a nie tylko tak zwanej gospodarki, czy jakiegoś tam... 
  • BS: Dokładnie... 
  • MB: No więc tak... 
  • BS: Jeszcze sekundę. Ja się boję w tej sytuacji jednej rzeczy, że na to wszystko kolega Rostowski mówił: „w życiu!”. W życiu, bo to nam zdewastuje opinie, bo to jest niewykonalne, bo tego nie wolno robić. Ja już w to nie chcę wchodzić, dlaczego tak powie, bo to oddzielna sprawa, ale ... no tak no. 
  • MB: Dobrze... Po pierwsze ja bym chciał mieć partnera, który się nazywa Prezes Rady Ministrów, a nie Minister Finansów. Ja bym wtedy... bo to oczywiście oznacza... bardzo istotną zmianę w statusie nie moim osobistym, bo ja to tam w ogóle wiesz... tylko tej instytucji, co patronuję. I ja wtedy mówię premierowi: „bardzo dużo jest możliwe”. Mamy oczywiście tą pieprzoną Radę Polityki Pieniężnej... 
  • BS: No właśnie. 
  • MB: Ale.. ale jesteśmy w stanie z nią zagrać.  Ale wtedy moim warunkiem jest dymisja ministra finansów. Przychodzi nowy minister finansów, na razie nie muszę wam mówić, kto by mógł być, ale takie nazwiska i tacy ludzie są w kraju. I wtedy zrobimy to, co trzeba, żeby uniemożliwić ... mówiąc krótko, aby kraj to zrozumiał... 
  • BS: ...to nie może się zdarzyć później niż osiem miesięcy przed wyborami... 
  • MB: Nawet jeszcze troszkę wcześniej. 
  • BS: Dla nas chyba wcześniej, bo... 
  • MB: Tak... 
  • BS: To taki termin... 
  • MB: Mówiąc po prostu, jeśli w drugim półroczu gospodarka się zdecydowanie nie przyspieszy, to będzie problem. To będzie być może konieczne tego rodzaju niestandardowe działanie. A wtedy trzeba serdecznie ze wszystkimi, jakby to powiedzieć, możliwymi tymi różnymi lanserami podziękować hrabiemu von Rostowskiemu i powołać technicznego niepolitycznego ministra finansów, który znajdzie w banku centralnym pełne wsparcie. Także ...
  • SC: Z takim patriotycznym zacięciem... 
  • MB: Tak. I wtedy dygotalny członek Rady Polityki Pieniężnej, czyli Hausner zgodzi się... 
  • BS: (śmiech) 
  • MB: Dygotalny właśnie. On jest kurwa mać... A patrz, jak on się temu chujowi podoba, że on jest dygotalny? 
  • SC: On dodaje (?) 
  • MB: Grawitacją on tylko dodaje i myśli, że ma dłuższego. Niestety każdy człowiek ma jakieś słabości nawet on. W każdym razie tak naprawdę to o to chodzi. 
  • SC: Nigdy nie był w kiblu w Dżakarcie... gdzie jest napisanie na szybie, przesuń się, masz krótszego, niż ci się wydaje.  
  • BS: Panowie za dobre anegdoty i za to, aby się złe scenariusze nie spełniały... 
  • SC: Oczywiście, że nie spełniały... Dlatego powinieneś wcześniej... 
  • MB: Zadałeś pytanie bardzo... 
  • SC: Dlatego powinieneś wcześniej zrobić zmianę w ustawie o NBP. 
  • MB: Tak, bardzo ważna sprawa. 
  • SC: Rostowski tego nie zrobi... 
  • MB: Mogę to zrobić tylko z Tuskiem.
Oswiadczenie pana Sowy na Facebooku restauracji; 17 czerwca 2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz